Kiszonki w diecie

Kiszenie, czyli utrwalanie żywności przy zastosowaniu soli, to znany od wieków sposób konserwowania różnych produktów. Współcześnie stosuje się tę metodę głównie w odniesieniu do warzyw. Czy jednak zjadając kiszonki jako dodatek do codziennych posiłków doceniamy ich zawartość i jej znaczenie dla zdrowia?

Kapusta kiszona – skarb zamknięty w beczce

Do kiszenia nadaje się wiele warzyw, ale w Polsce najczęściej używane są ogórki kiszone oraz kapusta. Kapuśniak, ogórkowa, bigos – to tylko kilka przykładów dań naszej kuchni narodowej, do przyrządzenia których niezbędne są kiszonki.  Kapusta kiszona, szczególnie ta samodzielnie przygotowana w domu (bez konserwantów), zawiera witaminę C oraz B, A, E, K. Spożywana zimą zabezpiecza pełne zapotrzebowanie na minerały i witaminy, wzmacnia system obronny organizmu niszcząc chorobotwórcze bakterie i groźne grzyby.

Kiszonki nie tylko do jedzenia

Ogórki kiszone, buraczki, kapusta, cukinia i wszystkie inne warzywa zakonserwowane solą zawierają kwas mlekowy, który sprzyja namnażaniu korzystnej dla przewodu pokarmowego flory bakteryjnej. Probiotyczne działania mają nie tylko kiszonki, ale także zalewa, w której były zanurzone. Picie soku z kapusty, ogórków lub innych warzyw kiszonych pozwala usuwać toksyny z organizmu, reguluje ciśnienie krwi, działa antyoksydacyjnie.

Jeśli komuś nie smakuje sok z kiszonek, to nie ma potrzeby pić go na siłę bezpośrednio ze słoika czy garnka – dodatek soku do smoothie czy koktajlu przyrządzanego na śniadanie wzbogaci je o cenne witaminy i minerały oraz zdecydowanie poprawi ich smak.